Blog

Perseidy 2020. Jak fotografować rozgwieżdżone niebo?

Perseidy to jeden z regularnych rojów meteorytów, które co roku, od 2000 lat możemy obserwować z Ziemi. Maksimum roju spadających gwiazd przypada na 12 i 13 sierpnia. Przepiękne widowisko na letnim niebie zawdzięczamy dawnym przelotom komety 109P/Swift-Tuttle. Ziemia na trasie swojej wędrówki dookoła Słońca wpada co roku na rój meteoroidów, które są pozostałością po przelocie tej komety. Rozpędzone drobiny wpadają do atmosfery, i spalając się w niej tworzą zjawisko „spadających gwiazd”.

Choć tegoroczne maksimum roju przypada na okres kiedy Księżyc mocno przeszkadza w obserwacjach, watro zarezerwować sobie czas na nocny wypad za miasto. Jeśli chcielibyście uwiecznić spadające gwiazdy na zdjęciu, ale nie do końca wiecie jak się do tego zabrać, dowiecie się co nieco z tego wpisu. Choć na co dzień zajmuje się zupełnie inną dziedziną fotografii, zdjęcia nocnego nieba sprawiają mi ogromną frajdę i z każdym wypadem za miasto mój „astrobzik” rośnie w siłę.

Spadająca gwiazda uchwycona na zdjęciu
"Spadające gwiazdy" najczęściej są na zdjęciu delikatnymi smugami. Można pomylić je z innymi obiektami na niebie, na przykład satelitą.
(Fot. Tutenhoman)

Czego potrzebujesz żeby uchwycić Perseidy?

Do fotografowania gwiazd najlepiej sprawdzi się jasny obiektyw szerokokątny. Im mniejsza ogniskowa, tym większe pole widzenia, a co za tym idzie – większa szansa na uchwycenie Perseidów. W moim przypadku idealnie sprawdziła się Sigma 14-24 mm f/2.8.  Światło 2.8 w zupełności wystarczy do fotografowania gwiazd, a ponad 100-stopniowy kąt widzenia pozwala uchwycić w kadrze spory fragment nieba.

Możecie też skorzystać z okazji i kupić Irix 15mm F/2.4 Blackstone z filtrem redukującym zanieczyszczenie sztucznym światłem w atrakcyjnej cenie. Oczywiście jeśli nie macie szerokokątnego obiektywu zachęcam do fotografowania tym, co macie - brak sprzętu nigdy nie jest wymówką. Po prostu będzie wam trochę trudniej.

Niezbędny jest też statyw. Gwiazdy fotografujemy na długich czasach naświetlania – od kilku sekund, do nawet kilku godzin. Zwykle jednak jest to kilkanaście – kilkadziesiąt sekund. Nie da się tego zrobić bez statywu. Jeśli chcecie wybrać się za miasto, a tam najlepiej obserwować gwiazdy ze względu na mniejsze zanieczyszczenie światłem, przyda wam się niewielki statyw podróżny. W jego wyborze pomoże tam nasz przegląd.

Przydatny może okazać się również wężyk spustowy, ale bez niego też sobie poradzimy – można ustawić samowyzwalacz na 2 s (ja najczęściej tak robię) lub wyzwalać aparat za pomocą aplikacji mobilnej, jeśli mamy taką możliwość. Tej drugiej opcji jednak nie polecam ze względu na zwiększone zużycie baterii podczas połączenia ze smartfonem. Ogólnie chodzi o ty, żeby nie poruszyć aparatem w trakcie wciskania spustu migawki.

Jeśli nie możecie sobie pozwolić na wyprawę z dala od miasta, przyda wam filtr przeznaczony do nocnej fotografii. Blokuje on najczęściej występujące długości fal światła zanieczyszczającego nocne niebo i pozwala uniknąć nieatrakcyjnej poświaty na zdjęciu.

zanieczyszczenie światłem z niedaleko położonego miasta
Fotografując w pobliżu miasta, musimy się liczyć z zanieczyszczeniem świetlnym. Możemy radzić sobie z nim za pomocą specjalnych filtrów przeznaczonych do fotografii nocnej. 

Zabieramy się za zdjęcia gwiazd

Kiedy jesteśmy już w dogodnym miejscu, mamy aparat ustawiony na statywie, możemy zabrać się za fotografowanie. W pierwszej kolejności wyłączamy stabilizację – podczas zdjęć ze statywu nie będzie nam potrzebna, a wręcz może przeszkadzać. Następnie wyłączamy funkcję odszumiania przy długich czasach naświetlania. Teraz już serio możemy zabrać się za zdjęcia.

Izerski Park Ciemnego Nieba
Szeroki kąt widzenia obiektywu pozwala uchwycić spory fragment nieba. Jednak nie gwarantuje to, że najładniejsze Perseidy nie przelecą za naszymi plecami. (Fot. Tutenhoman)

Ostrość najłatwiej będzie ustawić manualnie - w ciemnościach trudno korzystać z autofokusa.

Czas naświetlania dobieramy do ogniskowej i efektów, które chcemy uzyskać. Jeśli zależy wam na tym, żeby gwiazdy pozostały punktami, a nie rozmyły się w związku z ruchem obrotowym Ziemi, powinniście dostosować czas do ogniskowej obiektywu. Maksymalny czas łatwo wyliczyć ze wzoru:

500/długość ogniskowej = czas naświetlania w sekundach.

Przykładowo dla ogniskowej 15 mm to 33 s. Powyżej tego czasu ryzykujemy, że gwiazdy zamiast być okrągłymi punktami będą miały wydłużony kształt, lub po prostu zamienią się w linie na niebie. O ile nie jest to zamierzony efekt – powinniśmy dostosować odpowiednio czas naświetlania – im dłuższa ogniskowa tym ten czas będzie krótszy. W przypadku fotografowania Perseidów, polecam korzystać z jak najdłuższych mozliwych czasów. Mamy wtedy większą szansę, że podczas naświetlania w kadrze akurat przeleci nam „spadająca gwiazda”.


Przy odrobinie chęci nocne niebo można fotografować również w mieście. To zdjęcie wykonałam z własnego balkonu.
(nie widzimy na nim Perseida, a startującą rakietę Dragon) (Fot. Tutenhoman)

Wartość ISO dobieramy eksperymentalnie, w zależności od panujących warunków i wybranego czasu. Zwykle będzie to wartość w granicach ISO 800-3200. Przysłonę w większości przypadków otwieramy maksymalnie, chyba, że fotografujemy bardzo jasnym obiektywem, wtedy wartość około f/2.8 będzie wystarczająca. Wyższe ISO i szeroko otwarta przysłona pozwoli nam zarejestrować na zdjęciu również słabiej świecące gwiazdy, ale też inne obiekty na niebie, jak na przykład przelatujące starlinki, czy nawet odległą galaktykę Andromedy.

W ostatnim czasie na niebie jest bardzo dużo Starlinków

Poza Perseidami możemy uchwycić na niebie wiele innych obiektów. Na tym zdjęciu widzimy lecące sznurem Starlinki - satelity wypuszczone przez Space X. (Fot. Tutenhoman)

Perseidy 2020 – kiedy i gdzie?

Maksimum roju, a więc największa aktywność Perseidów przypada na 12 sierpnia pomiędzy godziną 15:00 a 18:00. Z oczywistych przyczyn nie uda nam się ich wtedy zobaczyć. Ale z powodzeniem można je obserwować jeszcze przez kilka dni po maksimum, choć ich częstotliwość będzie spadać. W noc następującą po maksimum z 12 na 13 sierpnia tarcza Księżyca będzie widoczna w 37%, a pojawi się on nad horyzontem krótko przed godziną 23. Warto wykorzystać okienko pomiędzy zachodem słońca, a wschodem Księżyca i właśnie wtedy zapolować na Perseidy.

Wschód Księzyca w Górach Izerskich
Księżyc nie ułatwia obserwacji, ale jego wschód może być tematem zdjęcia. (Fot. Tutenhoman)

Trudno określić w którym kierunku ustawić aparat. Perseidy mogą pojawiać się na całym niebie więc to, czy akurat błysną przed naszym obiektywem zależy od naszego szczęścia i cierpliwości. Kiedy ustawicie już interesujący was kadr, dobierzecie odpowiednie parametry pozostaje wam wyzwalać migawkę raz za razem i liczyć na to, że uda wam się uchwycić piękną „spadającą gwiazdę”. W większości przypadków będą to delikatne smugi na zdjęciu. Jeśli będziecie mieli więcej szczęścia, może uda wam się uchwycić bardziej okazały meteor.

Niektóre aparaty pozwalają na ustawienie interwału i automatyczne wykonywanie kolejnych zdjęć w równych odstępach czasu. Wtedy ustawiacie aparat włączacie serię i możecie oddać się obserwacjom.

Uprzedzam, że nawet podczas maksymalnego nasilenia Perseidów, nie będą one nam się sypać nad głową garściami. Jeśli nie będziecie mieli szczęścia – trudno. Nawet jeśli nie złapiecie Perseidów na zdjęciu, z pewnością uda wam się zaobserwować kilka pięknych zjawisk, a do domu wrócicie ze zdjęciami rozgwieżdżonego nieba.


Fotografowanie z długim czasem naświetlania pozwala eksperymentować z malowaniem światłem.Tu przechodzący z latarkami turyści "namalowali" kolorowe wzory. (Fot. Tutenhoman)

Wszystko to oczywiście tylko jeśli pogoda będzie łaskawa i niebo nie schowa się za chmurami. Wtedy nawet najlepszy sprzęt i umiejętności nie pomogą - Perseidów nie złapiemy. To jak? Kto łapie za aparat, statyw i idzie fotografować dziś gwiazdy? Ja z pewnością zapoluję jeszcze na Perseidy.

zobacz pozostałe wpisy

Zostaw komentarz

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium